Pisze Jacek Kazimierczak, lepidopterolog
Poniższy tekst przedstawia znaczenie motyli, zagrożenia, którym są poddawane, oraz sposoby, w jakie można realnie wspierać ich ochronę – zarówno na poziomie systemowym, jak i indywidualnym. Bo w obliczu dynamicznych zmian środowiskowych i rosnącej presji antropogenicznej, konieczne jest spojrzenie na motyle jako istotny element przyrody, którego przetrwanie zależy od świadomych działań człowieka.
Motyle, choć często kojarzone z kolorowymi, dziennymi owadami, to również szeroka grupa aktywnych nocą ciem, które pozostają w cieniu społecznej świadomości. Ich obecność w przyrodzie nie ogranicza się jedynie do roli estetycznej. Owady te odgrywają kluczową funkcję w ekosystemach, wspierając ich równowagę. Niestety, wiedza na temat ich biologii i potrzeb jest nadal niewystarczająca, co utrudnia skuteczną ochronę tych owadów.

Rola motyli w ekosystemie
Motyle odgrywają istotną rolę w ekosystemach, przyczyniając się do ich stabilności, a tym samym pośrednio wpływają na życie człowieka i jego gospodarkę. Choć ich bezpośrednie znaczenie gospodarcze może być niewielkie, motyle bywają obecne w turystyce przyrodniczej, edukacji ekologicznej czy sztuce. Jednak to nie te aspekty przesądzają o ich wartości.
Znacznie ważniejsze – choć znacznie mniej dostrzegalne – są ich funkcje pośrednie. Motyle uczestniczą w zapylaniu wielu gatunków roślin, zarówno dzikich, jak i użytkowych, wspierając tym samym produkcję żywności oraz utrzymanie bioróżnorodności. Odgrywają także rolę w łańcuchu pokarmowym, będąc źródłem pożywienia dla licznych gatunków zwierząt. Co istotne, są również czułymi wskaźnikami stanu środowiska – ich obecność, liczebność i zasięg mogą wiele powiedzieć o kondycji danego ekosystemu.
Dlatego tak istotne jest, by nie skupiać się wyłącznie na natychmiastowych, bezpośrednich korzyściach, lecz uwzględniać też mniej widoczne, lecz kluczowe relacje ekologiczne. W dłuższej perspektywie to właśnie one decydują o stabilności środowiska, a co za tym idzie – o jakości i bezpieczeństwie życia człowieka.
Długa i trudna podróż motyla do postaci imago
Motyle przechodzą stadia rozwojowe. Częsty błąd pojawiający się w komunikacji społecznej polega na identyfikowaniu motyla jako owada dorosłego, latającego, pomijając wszystkie wcześniejsze etapy jego rozwoju. Postać uskrzydlona, dorosła jest efektem wielomiesięcznych, a czasem wieloletnich przemian, podczas których motyle są niezwykle wrażliwe na wszelkiego rodzaju procesy antropogeniczne i naturalne.
Co grozi motylom? Chemizacja rolnictwa i leśnictwa. Mechanizacja rolnictwa. Zaniechanie tradycyjnych metod gospodarowania. Fragmentacja siedlisk. Zanikanie siedlisk na skutek działalności człowieka. Zmiany klimatyczne. Zmiany hydrologiczne. Monokultury roślinne, spadek bioróżnorodności i złe zarządzanie zielenią kształtowaną przez człowieka.

Jak pomagać motylom?
Co można robić? Zrozumieć, że motyl to ważny element ekosystemu, który do przeżycia potrzebuje wielu zależności i szczególnych dla danego gatunku warunków rozwoju. Zdecydowana większość motyli jest roślinożerna i to właśnie rośliny są kluczem do planowania działań ochronnych.
Wśród preferencji żywieniowych motyli wyróżniamy 3 grupy: gatunki żywiące się wieloma roślinami, często niespokrewnionymi – polifagi, gatunki odżywiające się wąską grupą roślin, najczęściej spokrewnionymi – oligofagi i specjaliści, odżywiający się jednym gatunkiem roślin – monofagi. Nietrudno zauważyć, że oligofagi, a w szczególności monofagi, będą najbardziej narażone na wyginięcie w przypadku utraty lub kurczenia się bazy pokarmowej. Wiedza ta jest kluczowa w planowaniu działań ochronnych dla motyli.

Bardzo istotną rzeczą w procesie pomagania motylom jest zrozumienie ich fenologi i bionomii czyli – cyklu życiowego, preferencji środowiskowych, preferencji pokarmowych zarówno gąsienic jak i osobno postaci dorosłych (imago) oraz okresu pojawu czy ilości pokoleń.
Jak wspomniałem wyżej motyl uskrzydlony, to nie jedyna forma rozwoju w cyklu życia motyla. Większość życia motyl spędza w postaci larwy oraz poczwarki i jaja. Są to etapy życia motyla, w którym jego zdolność do pokonywania odległości jest najmniejsza, a zatem możliwość ucieczki przed zagrożeniem również.
Paradoksalnie działania człowieka na rzecz ochrony motyli najczęściej skupiają się właśnie na formie dorosłej. Inicjatywy te to głównie sadzenie bylin i krzewów nektarodajnych oraz budowa tak zwanych domków dla motyli. Jednak z punktu widzenia lepidopterologii, oba te działania mają niewielki wpływ na stan i liczebność populacji motyli.

Pozorna pomoc, na którą nie musisz tracić czasu
Dlaczego domki dla motyli i rośliny nektarodajne mają małe znaczenie? Po pierwsze tak zwane domki dla motyli nie mają większego sensu, ponieważ gatunki zimujące strukturach stworzonych przez człowieka należą do nielicznych. Są to głównie rusałki i to nie wszystkie. Sprawa dotyczy więc kilku, w większości pospolitych gatunków motyli na kilka tysięcy gatunków występujących w Polsce.
Z nektarodajnymi roślinami sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Mam wrażenie, że w przekazie występuje tu nałożenie pszczelej kalki na motyle – że motyl się pożywi nektarem i dzięki temu będzie ich więcej. Nic bardziej mylnego. Nektar jest potrzebny wielu gatunkom motyli, ale jak wspomniałem wcześniej, korzysta z niego jedynie postać dorosła, która ma możliwość odwiedzenia naszej rośliny nektarodajnej. Jeśli w okolicy nie znajdzie odpowiedniego siedliska do rozmnażania się (roślin żywicielskich danego gatunku oraz partnerki) będzie musiał ponownie wykonać spory wysiłek, by wrócić lub znaleźć nowe miejsce z roślinami żywicielskimi, a to może zmniejszyć jego szanse na przetrwanie, ze względu na czynniki zewnętrzne (drapieżniki motyli, ruchliwe drogi).
Kolejna sprawa to moda na obce rośliny nektarodajne, które po pierwsze mogą wymknąć się spod nasze kontroli i z czasem spowodować ogromne straty w środowisku naturalnym, tworząc bardzo ubogie monokultury, tworząc silną konkurencję dla rodzimych roślin, w tym żywicielskich dla motyli.

Systemowe rozwiązania są najskuteczniejsze w ochronie motyli
Co zatem robić? Najlepszym działaniem byłoby systemowe podejście do ochrony motyli zmierzające do:
- ochrony czynnej siedlisk najbardziej zagrożonych gatunków (w tym ograniczanie sukcesji, usuwanie roślin inwazyjnych, ustabilizowanie stosunków wodnych, wysiew i nasadzenia roślin żywicielskich, ograniczenie wypalania, zabudowy i dewastacji siedlisk),
- umożliwienie migracji między populacjami w postaci ciągłości siedlisk,
- drastyczne ograniczenie użycia środków ochrony roślin.
Jest to poziom globalny i krajowy. Powinniśmy popierać wszelkie inicjatywy zmierzające do wdrożenia powyższych działań, poprzez komunikację społeczną, edukację, wybory polityków, wsparcie finansowe.
Twoje działania ochronne motyli
A co z działaniami indywidualnymi? Aby zadbać o motyle na własnej działce najważniejsze jest stworzenie odpowiedniego siedliska z roślinami żywicielskimi.
- Takie siedlisko nie może być opryskiwane środkami ochrony roślin.
- Koszenie powinno odbywać się w sposób mozaikowy i rotacyjny. Koszenie najlepiej ręcznie z pozostawieniem pokosu na jakiś czas. Jeśli mechanicznie, to bez mulczowania, gdyż mulczowanie jest zabójstwem dla wielu gatunków zwierząt, w tym gąsienic.
- Ograniczyć powinniśmy również intensywne grabienie ściółki. Ściółka jak i kompost nie powinny być pakowane do plastikowych worków, lecz kompostowane w pobliżu siedliska, aby część gąsienic mogło się wydostać na pozostawione żywe rośliny. Jest to ważne, gdyż właśnie w ściółce i na obumarłych roślinach zimuje większość gatunków motyli.
- Najlepiej gdybyśmy skład sianych i sadzonych roślin oraz reżim koszenia dostosowali do gatunków występujących na naszej działce. Dlatego polecam zapoznać się z bionomią motyli zaobserwowanych na działce.

Podam teraz przykład pospolitego gatunku – zorzynka rzeżuchowca. To biały, wiosenny motyl przypominający nieco bielinka, którego samiec ma charakterystyczne pomarańczowe końcówki skrzydeł przednich. U samic pomarańczowy kolor nie występuje, przez co jeszcze łatwiej pomylić je z pospolitymi bielinkami: rzepnikiem i bytomkowcem.
Zorzynek żeruje między innymi na czosnaczku pospolitym, rzeżusze łąkowej, rzeżuszniku piaskowym oraz chrzanie pospolitym czy żywcu cebulkowym. Motyl preferuje tereny lekko wilgotne, często zadrzewione.
Jeśli jesteście właścicielami takiego terenu, powinniście zadbać o występowanie wymienionych roślin żywicielskich. Postać dorosła składa jaja na roślinach żywicielskich, od połowy maja do początku czerwca. Po kilku dniach lub tygodniach, zaczynają żerować młode gąsienice, które przepoczwarzają się pod koniec lipca lub na początku sierpnia na suchych, obumarłych roślinach w pobliżu. Poczwarka przepasana nicią do rośliny zimuje do następnej wiosny.
Powstaje pytanie kiedy kosić? Wydaje się, że nie ma dobrego czasu na skoszenie. Proponowałbym usunąć część suchych roślin w momencie pojawu się pierwszych motyli, czyli w połowie kwietnia. Innym terminem może być początek lipca, kiedy to wyrośnięte gąsienice mają szansę na przeniesienie się na pozostawione w pobliżu rośliny.

Widzimy zatem, że dedykowane konkretnym gatunkom działania, są trudne do przeprowadzenia. Jeśli nie mamy czasu na planowanie działań w ten sposób, najlepiej podzielić działkę na kilka stref przyległych do siebie i kosić obszary bez mulczowania 1-2 razy w roku rotacyjnie, pozostawiając część w ogóle bez koszenia. Nadal zwiększa to szanse przeżycia wielu gatunków.
Każda osoba mając możliwość gospodarowania kawałkiem Ziemi, ma też szansę wpływać pozytywnie na populację motyli. Możemy zacząć od własnego poletka i cieszyć się rezultatami lub zacząć walczyć o zachowanie bogatych obszarów, które zasługują na dodatkową ochronę systemową. To moment, kiedy motyle zdecydowanie potrzebują naszego przemyślanego wsparcia opartego na rozumieniu ich długiego cyklu dojrzewania do imago.
⏺︎ Jacek Kazimierczak – Lepidopterolog z pasji i zawodu a z wykształcenia architekt. Współzałożyciel „Poznaj motyle” oraz założyciel „Lepidopterry” – organizacji aktywnej na rynku europejskim, dedykowanej motylom i ich siedliskom. Członek Polskiego Towarzystwa Entomologicznego. Od 30 lat zaangażowany jest w ochronę środowiska, ze szczególnym uwzględnieniem monitorowania i ochrony zagrożonych gatunków motyli. Jego badania naukowe koncentrują się na gatunkach i obszarach chronionych prawem, a ich efektem jest siedem publikacji naukowych oraz osiem programów monitorowania przyrodniczego. Jest inicjatorem kampanii społecznej „Ratując Ripartii”, powstałej z potrzeby ratowania jednego z najrzadszych europejskich motyli.