Woda w ogrodzie, czyli poidła dla zwierząt  

Data publikacji:

Data publiakcji:

Autor:

Woda zebrana w kałużach, nieregularnych pniach drzew, w kamieniu, na chodniku, w zapomnianej podstawce od doniczki. Tych pozostałości deszczu zwierzęta nie widzą teraz całymi miesiącami. Zdobycie wody staje się dla nich coraz trudniejsze, a my niewielkim nakładem pracy możemy im niesamowicie pomóc. 

Woda to życie, potrzebują jej do funkcjonowania wszystkie zwierzęta, od owadów, przez płazy, ptaki, po małe i duże ssaki. Najlepszym poidłem dla każdej z tych grup jest oczywiście staw, czasami niewielka niecka, ale nawet przy ograniczeniach terenu i czasu, możemy przygotować poidło spełniające swoje funkcje i samodzielnie uzupełniać je wodą dla zwierząt. 

Poidło dla owadów 

Owady są grupą zwierząt, która będzie korzystać ze wszystkich rozwiązań wymienionych niżej, ale warto zapewnić im bezpieczeństwo i stworzyć wyspy, na których mogłyby przysiadać. Większość owadów poszukuje wody wśród roślinności lub w zwilżonej glebie, dlatego dobrym poidłem będzie kawałek podlanego (niepryskanego!) ogródka warzywnego, a najlepiej podlany fragment łąki lub trawnika. Jeżeli chcemy, aby wilgoć utrzymywała się dłużej możemy podlewać glebę lub piasek umieszczone w pojemniku, z którego nie odpływa woda.

Poidło ze stojącą wodą dla owadów, w tym zapylaczy, możemy przygotować w ciągu 15 minut. Wybierzmy naczynie, które chcielibyśmy ustawić w ogrodzie lub na balkonie. Może to być nieużywana emaliowana misa, większa ceramika czy donica bez otworów na spodzie.  

W tym wypadku nie dobierajmy największego z dostępnych pojemników, a w pierwszej kolejności rozejrzyjmy się za kamieniami czy raczej kamyczkami oraz oceńmy ten zasób. Tak jak w przykładzie wyżej, wnętrze możemy wypełnić także ziemią lub piaskiem. Wypełnijmy nimi wybrane naczynie i uzupełnijmy wodą do poziomu takiego, by kamienie lub gleba wystawały ponad taflę.  

Teraz wybierzmy odpowiednio wyeksponowane miejsce, najlepiej w półcieniu, aby woda nie nagrzewała się szybko i pamiętajmy o uzupełnianiu. 

Basen dla płazów i poidło dla jeży 

Może minimalistyczna imitacja stawku nie zachęci płazów i gadów do składania w tym miejscu jaj, ale stworzy dla nich lepsze warunki do życia w naszym ogrodzie i okolicy. Płazy takie jak ropuchy są bardzo pożytecznymi mieszkańcami ogrodu – odpowiadają między innymi za regulację populacji ślimaków.  

Ropucha, aby się napić, musi do wody wejść. Jej cienka skóra służy do pochłaniania wody i nawadniania ciała. Czy da się zapewnić jej takie warunki bez budowania stawu? Jak najbardziej.  

Analogicznie jak w poidle dla owadów odnajdźmy niezbyt głębokie naczynie, które możemy wkopać w ziemię. Umieśćmy je delikatnie ponad poziomem gruntu, aby nie zasypywała go ziemia, a obrzeża na zewnątrz osypmy kamyczkami z ogrodu. W środku naczynia umieśćmy kamienie, które umożliwią wychodzenie z basenu – powinny przypominać łagodne dno jeziora lub tworzyć rampę do wyjścia. 

Ten rodzaj poidła odpowiednio przygotowany może posłużyć ropuchom, owadom i małym ssakom, jak jeże. Umieśćmy je w cieniu, żeby ograniczyć nagrzewanie i parowanie. Pamiętajmy o uzupełnianiu – zwłaszcza w okresach suszy!  

Jeżeli nie mamy czasu, a chcielibyśmy natychmiast stworzyć poidło, wykorzystajmy dużą podstawkę pod doniczkę. Niewysokie ranty podstawki pozwolą wejść do środka ropuchom i umożliwią picie jeżom. 

Naturalne poidło 

Jak widać po podanych przykładach zwierzętom naprawdę nie potrzeba wiele do zaspokojenia pragnienia, dlatego jeżeli chcielibyśmy mieć poidło naprawdę naturalne a nie mamy miejsca na stawek, pomyślmy o prostej niecce. Zagłębienie terenu na 50-100 cm będzie gromadzić mniej wody niż staw i z tego względu będzie szybciej wyparowywać, ale przy naszym niewielkim wsparciu powinno utrzymywać poziom wody gaszący pragnienie większości zwierząt. Im głębszy otwór, tym dłużej będzie utrzymywać wodę. 

Wykonajmy otwór o łagodnych spadach, które pozwolą wydostawać się z wody najdrobniejszym zwierzętom, czy przysiadać przy brzegu. Dno takiej niecki wypełnijmy gliną, stwórzmy warstwę o grubości przynajmniej 10 cm. Glina podczas wypełniania nie powinna być zbyt rozwodniona, a raczej gęsta. Ugniećmy ją stopami, upewniając się, że nie pozostawiliśmy luk w wypełnieniu. Po napełnieniu wodą lub deszczem glina będzie bardzo wolno przesiąkać wodą i utworzy się naturalna niecka z wodą. 

W niecce umieśćmy duże kamienie, które będą stanowić niewielkie wyspy dla drobnych zwierząt lub owadów. 

W następnym kroku na obrzeża możemy nanieść gruboziarnistego piasku, który będzie stanowił podłoże dla roślin wodnych. Posadźmy w nim rośliny występujące lokalnie w wilgotnym środowisku. Ich rolą będzie filtrowanie wody. Przykładowe roślinny to: mięta wodna, rzepicha ziemnowodna, krwawnica pospolita, knieć błotna, krwiściąg lekarski, kosiaciec syberyjski. 

Poidło dla ptaków 

Zanim postawimy poidło dla ptaków rozejrzyjmy się, czy w najbliższej okolicy nie ma naturalnych zbiorników wodnych. Tworzenie sztucznych zbiorowisk ptaków, zwłaszcza w czasach ptasiej grypy, może wpłynąć negatywnie na ich zdrowie i zmniejszyć lokalną populację.  

Co więcej wśród wszystkich zwierząt ptaki są w najkorzystniejszej sytuacji, jeżeli mowa o poszukiwaniu wody. Z pewnością szybciej i z mniejszym narażeniem życia niż np. ropucha dolecą do najbliższego zbiornika wodnego, by tam się napić. 

Poidła dla ptaków są znaną ozdobą ogrodów, którą łatwo nabyć w sklepie ogrodniczym. Warto jednak w pierwszej kolejności wykorzystać materiały, które mamy na miejscu lub które można zdobyć na targu staroci. Stare gliniane naczynie ustawione na pieńku może być równie urokliwe, co stalowa misa ustawiona na zdobionym pręcie, a do tego będzie wolniej się nagrzewać. 

Wykorzystanie lokalnych materiałów 

Pamiętajmy, że dobro się sumuje, a budując poidła możemy pomyśleć także o tym, by nie tworzyć zbędnego śladu węglowego. Większość materiałów potrzebnych do zbudowania poidła mamy już u siebie.  

Jeżeli uprawiamy ogródek to zbiór kamieni może stać się naszym nowym rytuałem, w okolicy może też znajdować się pole, z którego rolnik od czasu do czasu odrzuca kamienie. Nazbieranie donicy pełnej kamieni nie zajmie nam dużo czasu, a będą to o niebo bardziej etyczne otoczaki od tych kupionych ze żwirowni. 

Glina potrzebna do budowy poidła także jest już na miejscu, możliwe, że zaledwie 0.5 metra pod poziomem gruntu lub u sąsiada po wykopie na fundamenty lub stawek.  

Naczynia do budowy prostych poideł leżą przygotowane na lokalnym targu staroci, a przeszukiwanie staroci, by trafić to jedno, najdoskonalsze ceramiczne naczynie może być prawdziwą przyjemnością. 

Zachęcamy do kreatywności i przede wszystkim rozejrzenia się wokół, ponieważ często nie doceniamy tego, co już mamy. 

Czego unikać 

◾Nie wkopujmy zbyt głębokich pojemników o stromych brzegach, po wyparowaniu wody staną się pułapką. 

◾Pojemnik nie może być w jaskrawym kolorze, jak żółty, pomarańczowy lub jasny niebieski, ponieważ to kolory, które w oczach owadów imitują wyjątkowo atrakcyjne kwiaty i dlatego pojemnik z wodą będzie stanowił dla nich pułapkę. Jeżeli dysponujemy takim naczyniem, możemy zakryć dno gliną i kamieniami. 

◾Nie wykorzystujmy szkła, bo pozostawione na zimę będzie pękać. 

◾Nie stawiajmy poideł w pełnym słońcu, będą bardzo szybko parować, a woda będzie ciepła i nieatrakcyjna dla zwierząt. 

◾Stal w słońcu nagrzewa się najszybciej i może wręcz parzyć, unikajmy jej. 

◾Poidła dla małych zwierząt przy gruncie nie powinny być zbyt wyeksponowane, bo to naraża zwierzęta na atak drapieżników, zwłaszcza kotów. Lepiej, aby chociaż częściowo otaczały je zarośla lub wysoka łąka. Możemy także utworzyć sztuczne schronienie z gałęzi. 

◾Pojemnik nie musi być przez nas czyszczony, unikajmy detergentów. 

Podsumowując: poidła dla zwierząt są świetnym miejscem do obserwowania zwierząt – zwłaszcza nocą. Pomogą nam one docenić bogactwo życia na działce, a jeżeli jesteśmy bardziej praktyczni – na pewno oddalą one zwierzęta od niezabezpieczonych pojemników na deszczówkę i zapobiegną wpadaniu do nich, pozwolą też utrzymać populację pożytecznych drapieżników, jak wspomniane już ropuchy i jeże. 

Poprzedni wpis
Ropucha i wąż w ogrodzie – o płazach i gadach pisze Basia Szulc
Skip to content